Zbroimy się na paski – cz. IV – obrotówki

W poprzednim artykule opisałem dla Was przynęty miękkie, które świetnie sprawdzają się podczas łowienia okoni. Dziś dla odmiany, skupię się na obrotówkach. Podobnie jak ostatnio, chcąc uniknąć niepotrzebnego rozdrabniania, w artykule tym omówię najskuteczniejsze w mojej opinii, błystki firmy Dragon. W ofercie tego producenta, znajdziemy bowiem szeroki wachlarz obrotówek uniwersalnych – czyli takich, które zależnie od rozmiaru, pozwolą na łowienie praktycznie wszystkich ryb (bardziej lub mniej) drapieżnych, w tym szczupaków, sandaczy, boleni, kleni czy, omawianych właśnie, okoni.

Na co zwrócić uwagę?

Kupując błystki obrotowe do wędkowania w miesiącach zimniejszych, powinniśmy zwrócić szczególną uwagę na to, w jakich warunkach się one sprawdzą. Jesień to nieprzewidywalna pora roku i jednego dnia, okonie mogą żerować na półmetrowej płyciźnie, a następnego chować się już na środku akwenu. Z góry zaznaczam jednak – nie ma co liczyć na to, że jedną błystką przełowimy całe jezioro. Musimy dobrać taki zestaw obrotówek, który pozwoli nam na obławianie zarówno płytkich miejsc, skosów, jak i podwodnych górek na dużych głębokościach.

Głęboka woda

Tym sposobem, w naszej kolekcji powinny zawitać przede wszystkim, błystki niewielkich rozmiarów, wyposażone w małe i średnie skrzydełko, nie grzeszące przy tym bardzo niską wagą – idealnie sprawdzą się one, do łowienia w opadu w miejscach głębszych i głębokich. Jedną z dobrych propozycji na takie warunki, będzie więc Veltica – błystka, w której stosunek wielkości skrzydełka do wagi jest niewielki, dzięki czemu szybko osiąga ona pożądaną głębokość. Veltica dostępna jest w dwóch wersjach – standardowej, oraz de Luxe – czyli wyposażonej w wielokolorowy chwost ze sztucznego włosia, który podnosi jej atrakcyjność i prezentację w wodzie. Mnogość dostępnych kolorów sprawia, że z łatwością dopasujemy przynętę pod konkretne łowisko czy porę dnia.

Zarówno wersja standardowa jak i De Luxe, ma bardzo intensywną, gładką pracę, przez co idealnie nadaje się do łowienia właśnie okoni – jej skrzydełko obraca się nawet podczas opadu, dając refleksy świetlne i falę hydroakustyczną.

Kolejną dobrą, tak pożądaną wśród błystek cechą, którą Veltica posiada, jest praca skrzydełka nawet przy bardzo wolnym prowadzeniu. W tanich, nieprzemyślanych konstrukcyjnie błystkach, często możemy spotkać się z sytuacją, gdy przy wolnych obrotach korbką, skrzydełko zwyczajnie przestaje pracować. W przypadku błystek Veltica, zjawisko to nie występuje, dzięki stosunkowo szerokiemu łukowi, na jakim instalowane jest skrzydełko. Cecha ta pozwala na obławianie miejsc trudno dostępnych, takich jak zwalone do wody drzewa, czy pasma grążeli – w których wolne prowadzenie przynęty, znacząco zwiększa nasze szanse, dając drapieżnikowi więcej czasu na atak.

Dalekie rzuty

Podczas łowienia okoni, ogromną rolę odgrywa odległość rzutu. Weźmy chociażby pod uwagę taką sytuację – wędkując z łodzi bądź brzegu, zauważamy ławicę drobnicy. Pod nią, na pewno czają się okonie. Jeśli nie dysponujemy błystkami do dalekich rzutów, będziemy musieli zbliżyć się do ryb, co może spowodować ich spłoszenie. To bardzo prosta, lecz fundamentalna zasada – w naszym wędkarskim arsenale, musimy posiadać obrotówki, które nawet z kilkudziesięciu metrów, pozwolą osiągnąć obrany cel.

Jedną z lepszych propozycji, jest błystka Dragon Carina – typowa obrotówka do dalekich rzutów. Środek ciężkości został w niej przesunięty tak, by podczas rzutu, błystka ustawiała się w optymalnej pozycji. Tym samym, oddawanie nią rzutów nawet na 25-30 metrów nie stanowi problemu.

Jakość wykonania w tym wypadku, również stoi na wysokim poziomie – zadbano o praktycznie każdy szczegół, więc możemy być pewni zarówno jej skuteczności, jak i atrakcyjnej pracy. Carina występuje, podobnie jak Veltica, w dwóch wersjach – standardowej, oraz De Luxe. Ponadto, możemy wybierać spośród trzech rozmiarów skrzydełka – 4, 3, 2 – (10, 7, 5 gramów) i kilku wersji kolorystycznych. Pozwoli to łowić z pomocą tych błystek, w połączeniu z większością wędek okoniowych. Na garbusy, polecam przede wszystkim rozmiar 2 oraz 3, koniecznie w wersji z dwu- lub trójkolorowym chwostem – czyli De Luxe.

Płytkie zatoczki

Jak wspomniałem już powyżej, jesień to dość specyficzny okres. Okonie częściej niż zwykle, migrują za stadami drobnicy, przez co zajmują różne partie akwenu. Jednym z miejsc, w których możemy być pewni ich obecności (obok szczupaków), są płytkie, zarośnięte zatoki. To w nich właśnie, gromadzi się najczęściej drobnica, żerująca w tym okresie roku, przede wszystkim na pokarmie pochodzenia zwierzęcego, którego wśród podwodnej roślinności jest całkiem sporo. Poprowadzenie przynęty w takich warunkach to jednak nie lada sztuka, zwłaszcza w kwestii obrotówek – musimy korzystać z takich błystek, które pozwolą prowadzić się bardzo wolno, tuż przy samej powierzchni wody.

Świetnym rozwiązaniem na opisane warunki, będzie… Veltica, z tym że w wersji Light. Zachowała ona wszystkie właściwości wabiące klasycznej Veltici, a przy tym, za sprawą odchudzonego korpusu i idącej za nim niewielkiej wagi, możemy bardzo wolno prowadzić ją pomiędzy grążelami – gdzie każdy ułamek sekundy, w którym błystka pozostaje w wodzie, ma fundamentalne znaczenie dla wędkarskiego sukcesu. Veltica Light, występuje w wersji standard oraz De Luxe ( z wielokolorowym chwostem). Wybierać możemy z 4 rozmiarów i wersji kolorystycznych paletki. Dzięki temu z pewnością, każdy z Was dopasuje przynętę, pod dane łowisko.

O czym należy pamiętać?

Przede wszystkim o tym, że wymienione błystki należą do rodziny „uniwersalnych” – w zależności od rozmiaru skrzydełka, możemy łowić z ich pomocą okonie, szczupaki, bolenie czy sandacze. Drugą istotną kwestią, jest założony przy naszym zestawie, przypon lub fluocarbon, o co z resztą przy każdej okazji apeluję. Stosowanie bardzo cienkich stalek nie wpływa znacząco na pracę błystki, a może poratować nas (i co najważniejsze rybę) w przypadku spotkania ze szczupakiem, który w okresie jesiennym potrafi często uderzyć w każdą, nawet najmniejszą przynętę. Reszta, to czysta finezja i przyjemność z wędkowania. Życzę Wam powodzenia nad wodą, słyszymy się niebawem w artykule traktującym o wyborze żyłki do połowu okoni, która z pewnością przyda się, gdy nadejdą przymrozki. 

Pozostaw komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*