W podróży po łowiskach nastał czas, aby na chwilę przenieść się do województwa zachodniopomorskiego, by przybliżyć choć w kilku słowach Jezioro Pańskie.
Opis łowiska zacznę od jego położenia. Jezioro Pańskie jak już wspomniałem leży w województwie zachodniopomorskim w gminie Drawno. Jest to może niezbyt duży akwen, bo liczy sobie niewiele ponad 44 hektary, ale nie powinien pozostać niezauważony przez wędkarza znajdującego się w tej okolicy.
Głębokość maksymalna to 5 metrów. Z takich ogólnych informacji warto dodać, że łączy się ono przez rzekę Głęboką z innym, większym jeziorem – jeziorem Trzebuń. Niech Was nie zmyli nazwa rzeki, gdyż wcale nie jest ona taka głęboka jak wskazuje nazwa, gdyż ma około metra głębokości.
Jakie warunki do wędkowania zastaniemy nad wodą? Po pierwsze należy wspomnieć, że łowisko jest bardzo mocno porośnięte trzciną. Wędkowanie jest jednak możliwe dzięki kładkom i pomostom. Jak to nad wodą – niektóre z nich są konkretne, solidne, a inne nieco już podniszczone – pozostało z nich kilka belek. Z obserwacji oraz relacji moich kolegów wędkarzy podpowiem, że warto przyjrzeć się miejscom na południowym brzegu.
We wschodniej części jeziora znajdziemy miejsce do zwodowania swojego środka pływającego. Polecam ten sposób wędkowania, gdyż właśnie on da nam największą szansę na złowienie ryby. Dotrzemy do tych miejscówek, które są niedostępne „wędkarzom brzegowym”. Co do metod połowu to warto mieć ze sobą spinning, gdyż jest tutaj sporo szczupaka. Przeważają osobniki w rozmiarach od 45 do 70 cm.
Dobrymi przynętami są niewielkie obrotówki i zwykłe kopyta – białe z czerwonym, czarnym i niebieskim grzbietem oraz seledynowe i żółte z czarnym grzbietem. Jeśli ktoś nie lubi tej metody to może postawić sobie zestaw na „żywca”, może dać to równie dobry efekt. Z białej ryby jest sporo płoci, uklei, leszcza, lina (niektóre okazy sięgają nawet od 2-2,5 kg), trafi się również karp. Polecam tutaj za przynęty kukurydzę, pinki, białe i czerwone robaki, rosówki, a także makaron gwiazdki, który może okazać się prawdziwą „bombą”. Z zanęt dobrze sprawdzają się te o zapachu wanilii.